Widziane  z  kraju  

 

 


15 czerwca 2003

Wotum zaufania.

W okresie poprzedzającym referendum i tuż po nim w Polsce pojawiało się coraz więcej głosów krytycznych skierowanych pod adresem Prezesa Rady Ministrów Leszka Millera. Jego odpowiedzią na te głosy był wniosek o wotum zaufania dla jego rządu jaki złożył w sejmie.

Sejm mógłby przyznać Premierowi takie wotum co miałoby być dowodem na zaufanie parlamentu do sposobu rządzenia jaki proponuje Leszek Miller, bądź takim wotum nie obdarzyć premiera co dawałoby dokładnie odwrotny sygnał. Aby  Leszek Miller otrzymał takie wotum musiałby być poparty przez ponad połowę obecnych na sali posłów.

Stanowisko Prawa i Sprawiedliwości, Platformy Obywatelskiej, Ligi Polskich Rodzin i Samoobrony było jasne od początku. Wiadomo było, że poparcia rządowi Millera nie udzielą. Posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej, partii Millera, zostali zobowiązani do głosowania za wotum zaufania. Jednak nie wszyscy posłowie tego ugrupowania zadowoleni byli ze sposobu sprawowania władzy przez obecny rząd i często w rozmowach z mediami otwarcie mówili, że odmówią głosu za wotum zaufania dla swojego partyjnego kolegi Millera.

W przeddzień głosowania, które miało odbyć się w piątek wszyscy mówili o „sejmowej matematyce”. Wyliczenia trwały. Miller aby spać spokojnie potrzebował pewnej większości. Na 460 posłów aż 231 musiałoby go poprzeć. Nic jednak nie było pewne. Niektórzy przedstawiciele SLD jak np. posłanka Sierakowska otwarcie oświadczyli, że zagłosują przeciw wnioskowi Premiera. Władze Partii aby zaostrzyć dyscyplinę w klubie dawali do zrozumienia, że niesubordynacja będzie karana wykluczeniem z klubu. Sytuacje lekko poprawiali trzej byli posłowie SLD niegdyś wyrzuceni z klubu, którzy zawsze głosują tak jak SLD. To jednak nie wystarczało. Dyscyplina i mobilizacja widoczna była we wszystkich ugrupowaniach. Dwóch posłów na głosowanie zapowiedziało opuszczenie szpitali, aby wspomóc swoje kluby. 

Sprawa wotum zaufania opanowała całą Polskę.  W telewizyjnej sondzie Polacy pytani o najważniejsze wydarzenie ostatnich dni wszyscy mówili o sprawie wotum zaufania dla Leszka Millera, a nikt nie wspominał o referendum. Już pierwsze dni zweryfikowały słowa o przełomowym wydarzeniu i o jednej z najważniejszych dat w historii Polski. Polacy wrócili do normalnego życia. W dalszym ciągu interesują ich sprawy rządu, sejmu i temu podobne.  W dniu głosowania „matematyka sejmowa” mówiła jasno, że Miller może liczyć na 221 posłów. Były to głosy pewne. Składali się na nie posłowie SLD i tzw. „sejmowy plankton” czyli posłowie nie zrzeszeni. 221 głosów nie dawało większości sejmowej, ale nadal nie było wiadomo czy przybędą wszyscy posłowie i to mogłoby okazać się szansą dla rządu. Niektóre ugrupowania opozycji zapowiadały bowiem nieobecność w dniu głosowania tak aby złamać kworum. Do końca nic nie było wiadomo wielu posłów bowiem zapowiedziało, że decyzję podejmą po wysłuchaniu Premiera.

Dzień głosowania. Nikt niczego nie mógł być pewien. Obrady rozpoczęły się od wystąpienia Premiera. Mówiono, że jego wystąpienie to niejako jego drugie expose. Następnie sejm przeszedł do zadawania pytań premierowi. Każdy chętny poseł miał 2 minuty na zadanie pytania. Chętnych było bardzo wielu bo ponad ¼ całego sejmu. Pytań o „charakterze pytającym” było bardzo nie wiele. Większość z nich była tylko pretekstem do wyrzucenia premierowi potknięć jego rządu. Pytano m.in. o to czy premier posiada honor, czy się nie wstydzi itd. Roman Giertych (LPR) sugerował, że nie przyznanie wotum zaufania  będzie aktem miłosierdzia bo przerwie agonię rządu. Po wypowiedziach i pytaniach nastąpiła przerwa, a po niej odpowiedzi premiera.

Ostatnim punktem obrad było głosowanie. Wyniku takiego jaki miał miejsce nikt się nie spodziewał. Zaszokował on wszystkich. Sejm przyznał premierowi wotum zaufania większością ponad dwudziestu głosów. Premier dziękował wszystkim. Wynik przesądziła część posłów samoobrony, których tego dnia nie było na sali. Niewątpliwie w ostatnich dniach było to wydarzenia nr. 1 w Polsce.

                                                               Adam Agacki

 



 Wykonanie oraz obsługa techniczna:     
info@polonia.be